REPUBLIKA ZWIAZKU MJANMY - RANGUN
- Radek Rudnik
- 30 lis 2018
- 2 minut(y) czytania
Gdzieś pomiędzy Tajlandią, Chinami i Bangladeszem leży republika, która do niedawna nie wpuszczała na swoje terytorium turystów. Jeszcze kilka lat temu dostanie się do Birmy wiązało się z wyprawą do Berlina celem uzyskania wizy lub oczekiwaniem w Bangkoku na pozwolenie na wjazd do kraju. Niedawno państwo zaczęło otwierać się na turystykę (nadal pozostają specjalne strefy, do których turyści nie mają wstępu). Wprowadzono system wiz online co bardzo ułatwiło sprawę. Sama procedura zajmuje kilka dni, w ciagu 72h od złożenia wniosku otrzymujemy promesę wizową na podany adres e-mail. Skoro mam już potrzebne dokumenty to czas ruszyć w kierunku Rangunu.

Rangun był stolicą skolonizowanej przez Anglików Mjanmy. W 1948 r. w mieście proklamowano niepodległość kraju, wtedy właśnie Rangun stał się stolicą Birmy. Pełnił tą funkcję aż do 2006 roku wtedy to przeniesiono stolicę do Naypyidaw (miasto zostało zbudowane od podstaw głównie ze względów strategicznych).
Do dnia dzisiejszego pozostaje największym miastem w Birmie, będąc jednocześnie centrum gospodarczym i kulturalnym kraju.
Przed wyjazdem do Birmy przeczytałem wiele negatywnych opinii o tej metropolii. "Rangun jest straszny, nie zostawajcie tam dłużej niż jeden dzień", "Najbrzydsze miasto w Azji jakie widziałem" Czy to prawda?


Rangun jest na pewno niedoinwestowany i częściowo zaniedbany. Mi osobiście się bardzo podobał. Życzliwi mieszkańcy, dla których turysta z zachodu nadal jest atrakcją, piękna zabudowa kolonialna, pyszne jedzenie, ceny zdecydowanie niższe niż w turystycznych częściach kraju. Zdanie musicie wyrobić sobie sami.
Co warto zobaczyć w Rangunie?
Pagoda Sule - obiektem kultu na terenie pagody jest naturalnej wielkości posąg nata Sule.
W trakcie demonstracji 8 sierpnia 1988 oraz podczas szafranowej rewolucji pagoda Sule i jej okolice były miejscem gromadzenia się demonstrantów, ale także miejscem, przed którym wojsko po raz pierwszy oddawało strzały do manifestantów.
Yangon Circular Railway (ရန်ကုန် မြို့ပတ် ရထာ) to lokalna sieć kolei podmiejskich, która obsługuje obszar metropolii. Trasa liczy 45,9 km a pociąg pokonuje ją w oszołamiającym czasie około 3 godzin. Jest to najtańszy środek komunikacji po okolicy, bilet kosztuje 200 kiat. (1 USD - 1550 kiat). Przejażdżka pociągiem jest najlepszym sposobem, aby zobaczyć przekrój życia w Rangunie.


Świątynia buddyjska Szwedagon - wierzy się, iż została wybudowana 2500 lat temu na zlecenie króla Okkalapy. Chociaż w jej nazwie jest słowo "pagoda" to jako budowla sakralna jest typową stupą. Uważana powszechnie za jedno z najświętszych miejsc Mjanmy.




Budynek Sądu Cywilnego Prowincji Rangun - przykład brytyjskiej architektury kolonialnej. Budynek spokojnie oczekuje na remont. Wewnątrz nadal mieszczą się biura.

W samym centum znajdują się okazałe budowle w stylu kolonialnym – Ratusz i Sąd Najwyższy, a także 46-metrowy Pomnik Niepodległości i ogrody Maha Bandżola.


Rangun to również idealne miejsce by poznać lokalne specjały kulinarne. Moim zdecydowanym faworytem była zupa z kurczaka z trawą cytrynową. Na deser kawa ze skondensowanym mlekiem lub miejscowe piwo za 700 kiatów.

Bujne tropikalne ogrody i lasy oraz wiecznie zielone drzewa to idealna sceneria dla spacerów i odpoczynku od miejskiego zgiełku. Parki w Rangunie są bardzo zadbane w przeciwieństwie do niektórych budynków. Byłem zaskoczony sposobem zagospodarowania terenów zielonych w tej metropolii. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Spacer kładką w koronach drzew będzie fajną zabawą nie tylko dla najmłodszych. Mnie zianteresował samolot, pod którym lokalni mieszkańcy urządzili sobie piknik.




Comments