WARSZAWA - JOHANNESBURG - SWAZILAND - PRETORIA - KAPSZTAD
- Radek Rudnik
- 18 mar 2016
- 2 minut(y) czytania
Często pojawiają się pytania ile taka podróż kosztuje? Czy trzeba długo oszczędzać by pozwolić sobie na egzotyczne wakacje?
Największym wydatkiem w naszym przypadku były oczywiście bilety lotnicze. Skorzystaliśmy z wyprzedaży British Airways i kupiliśmy bilety na trasie Warszawa- Londyn – Johannesburg – Londyn – Warszawa w bardzo atrakcyjnej cenie, płacąc około 1800 PLN. Lot odbywał się z wygodną i szybką przesiadką na Heathrow.



Plan zakładał odwiedzenie Królestwa Swazilandu – Ostatniej Monarchii Absolutnej w Afryce, Pretorii – oficjalnej stolicy Republiki Południowej Afryki oraz Kapsztadu.

Po wylądowaniu w Johannesburgu odebraliśmy auto wypożyczone w Hertz, nasz Ford Fiesta przejechał z nami na pokładzie ponad 1100 km. Koszt wynajęcia auta na trzy dni wyniósł około 300 PLN + paliwo
Swazi okazało się magiczne i nieodkryte. Na swojej trasie nie spotkaliśmy zbyt dużej ilości „turystów”.




Zatrzymaliśmy się Nkonyeni Lodge & Golf Estate w uroczym domku

Najbrzydszym miastem Republiki Południowej Afryki jest bez wątpienia Pretoria. Metropolia jest ponura, brudna i niebezpieczna. Prawie wszystkie domy otoczone są drutem kolczastym lub ogrodzeniem pod napięciem. Czułem się tam obco, mając jednak nadzieje, że Kapsztad okaże się ciekawszy


Bilety na trasie Johannesburg – Kapsztad - Johannesburg zakupiliśmy na stronie kulula.com. Kulula to południowoafrykańska tania linia lotnicza nazywana "Najzabawniejszą linią lotniczą na świecie” Wszystko za sprawą charakterystycznego malowania maszyn. Za bilety zapłaciliśmy około 400 PLN (wliczając w to bagaż rejestrowany oraz ubezpieczenie).

W Prowincji Przylądkowo Zachodniej spędziliśmy trzy dni. Nie mogliśmy oczywiście darować sobie wycieczki na Górę Stołową - symbol Kapsztadu. Na szczyt zabiera nas prawie stuletnia kolejka linowa. Góra Stołowa została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.


Najczęściej spotykanym zwierzęciem, zwłaszcza w okolicach górnej stacji kolejki linowej, gdzie bywa dokarmiany przez turystów, jest góralek przylądkowy.


Kolejnym punktem stała się Robben Island – wyspa w Zatoce Stołowej około 11 kilometrów na północ od Kapsztadu.

Niemal od początku kolonizacji Afryki Południowej wyspa była więzieniem i miejscem zsyłek. W 1960 roku powstało na niej więzienie będące najcięższą kolonią karną w kraju. Wyrok dożywotniego więzienia odsiadywał tu swego czasu najsławniejszy skazaniec Nelson Mandela.
Na wyspie utworzono ponadto rezerwat dla ochrony kolonii pingwinów. W1999 roku organizacja UNESCO wpisała wyspę na listę światowego dziedzictwa kultury.

Klimat Kapsztadu jest niezwykły. Spacer w okolicach Greenmarket Square to idealna okazja do zakupu pamiątek z RPA, mieści się tam bowiem pchli targ afrykańskiego rzemiosła oraz rękodzieła.
W czasach apartheidu Greenmarket Square był często miejscem protestów politycznych, częściowo ze względu na jego bliskość do parlamentu, a także pochodzenie etniczne osób handlujących na nim.





25 minut spacerem od historycznego centrum znajduje się Waterfront - miejsce słynne z restauracji i sklepów, położone jak nazwa wskazuje nad brzegu oceanu.
W kompleksie znajdziemy m.in. oceanarium



Commentaires